wtorek, 7 marca 2017

"Eksplozje" - Janusz Leon Wiśniewski i inni [recenzja]


Gdy się płacze, serce kurczy się i rozszerza inaczej....



Tytuł: Eksplozje
Autor: Janusz Leon Wiśniewski, Tomasz Jasturn, Daniel Odija, A J Gabryel, Alek Rogoziński, Igor Brejdygant, Jacek Melchior, Paweł Paliński, Ahsan Ridha Hassan
Wydawnictwo: Wielka Liera
Data wydania: luty 2017
Liczba stron: 352


         Do dnia dzisiejszego pamiętam moje pierwsze spotkanie z Januszem Leonem Wiśniewskim. Jego debiutancka powieść Samotność w sieci zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Nie spodziewałam się wtedy tak dobrej, mocnej i emocjonalnej historii napisanej przez mężczyznę. Autor ma na swoim koncie wiele znanych publikacji, między innymi: Bikini, Na fejsie z moim synem, Miłość i inne dysonanse oraz Grand. Niestety z żadną z nich nie było dane mi się poznać.

     Eksplozje to zbiór szesnastu opowiadań, z których osiem napisał Wiśniewski, a pozostałe są odpowiedzią zaproszonych do dialogu autorów. Eksplozje to bliźniacza siostra Kulminacji, które zostały wydane kilka lat temu. W tej pierwszej odpowiedzi udzieliły panie, a tym razem panowie: Tomasz Jasturn, Daniel Odija, A J Garyel, Alek Rogoziński, Igor Brejdygant, Jacek Melchior, Paweł Paliński, Ahsan Ridha Hassa. Zapraszając innych autorów do wydania jednej wspólnej książki Janusz Leon Wiśniewski musiał liczyć się z tym, że nie będą one na równym poziomie. Autorzy odpowiadają na teksty Wiśniewskiego lub niejednokrotnie je kontynuują. Jest w tym coś magicznego, bowiem dzięki takiemu zabiegowi każdy może znaleźć tutaj coś dla siebie. 

     Nie miałam okazji poznać Kulminacji, dlatego nie mogę stwierdzić, która z książek jest lepsza. Z jednej strony żałuję, z drugiej jednak się cieszę. Dlaczego? O ile opowiadania zaproszonych autorów są czymś nowym, świeżym i nieznanym, to teksty Pana Janusza są te same, które były już zebrane w Kumulacjach. Identyczne. Fakt, nie znałam ich wcześniej i muszę przyznać, że czytałam je z wielkim zaciekawieniem. Gdybym jednak najpierw poznała wspomniane Kulminacje, byłabym po prostu zła. Nigdzie nie znalazłam choćby małej wzmianki o tym, że to te same opowiadania. Fani autora mogą poczuć się zniesmaczeni i w pewien sposób oszukani. Ja bym się tak poczuła. Żałuję, że w obu książkach nie ma odrębnych opowiadań, ponieważ teraz nie mam ochoty sięgnąć po poprzednią książkę.

      Z pośród opowiadań Wiśniewskiego, najbardziej poruszyło mnie Syndrom przekleństwa Undine, w którym strach, ból i choroba wiodą pierwsze skrzypce. Jestem pewna, że to opowiadanie zostanie w mojej pamięci na długo. Kolejny tekst, który tym razem wzbudził we mnie smutek, to Anoreksia nervosa, która opowiada o tęsknocie i bardzo niesprawiedliwym życiu.  Najbardziej jednak moje serce poruszyła inna historia. Jestem też pewna, że tak samo jak ja zareaguje na nie każda matka. Mam tutaj na myśli Krew, która opowiada o krzywdzie wyrządzonej dziecku. Bezbronnej i niwinnej istocie.

     Omawiana dziś książka to też opowieści zaproszonych gości. Bezapelacyjnie moja ulubiona należy do Alka Rogozińskiego - Jeden dzień w Sarajewie. Autora miałam już okazję poznać podczas lektury komedii kryminalnej Jak cię zabić, kochanie? i aktualnie czytam Do trzech razy śmierć. Opowiadanie jednak jest zupełnie inne, choć równie dobre, a jego zakończenie zdecydowanie zaskakujące. Na drugim miejscu uplasował się według mnie Ahsan Ridha Hassan z Drugim samobójstwem Magdaleny. Najsłabiej wypadła opowieść Zmarszczki wszechświata należąca do Jacka Melchiora, która w moim odczuciu była po prostu nudna.

      Eksplozje to zbiór niezmiernie ciekawych i różnych opowiadań, w których głównymi bohaterkami są kobiety. Jest to książka poruszająca bardzo różne tematy. Od miłości, tęsknoty, samotności, po ból chorobę i krzywdę. Osobiście spędziłam z nią bardzo miłe chwile i chętnie wrócę jeszcze do niektórych opowiadań. Należy jednak pamiętać, że teksty Janusza Leona Wiśniewskiego już były, więc jeśli ktoś liczy na coś nowego, to się rozczaruje. Wszystkim pozostałym polecam.





Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Wielka Litera


1 komentarz:

  1. Uwielbiam opowiadania pana Janusza. Powieści kilka też już przeczytałam. "Grand" jest świetny, ale "Na fejsie..." nie wspominam zbyt dobrze.

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło, że trafiliście na mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej jeśli pozostawicie po sobie ślad w postaci komentarza. Dzięki temu wiem, co Wam się podoba i jaka jest Wasza opinia na dany temat. Pozostaw po sobie ślad, a na pewno Cię odwiedzę!
Pozdrawiam,
Daria

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...